Justin Drew Bieber (ur. 1 marca 1994 w Stratford, Ontario) , kanadyjski piosenkarz pop i R&B. Jego kariera rozpoczęła się po tym, jak obecny menadżer Justina, Scooter Braun, zauważył go dzięki filmikom zamieszczanym na YouTube. Wkrótce potem Bieber podpisał kontrakt z wytwórnią płytową „Island”. Pierwsza część z jego dwuczęściowego debiutanckiego albumu „My World” została wydana 17 listopada 2009 roku. Druga część albumu „My World” miała swoją premierę w marcu 2010 roku. Justin swojej przyszłości nie wiąże jedynie z muzyką, gdyż ma zamiar również zostać aktorem. Swoje marzenie o byciu wokalistą już spełnia, a jeżeli chodzi o aktorstwo, nakręcił właśnie film z Nickiem Cannonem dla kanału Nickelodeon. Film jest zatytułowany „School Gyrls”, w którym wystąpiły inne, młode, rozpoczynające swoją karierę gwiazdy.
Opowiadanie :
To był koniec mojego życia. Zwykłe STOP, kiedy ona zniknęła. Zamiast tego pojawił się ból rozdzierający mnie boleśnie od środka. Chciałem ją przytulić! Pocałować! Chociażby dotknąć…
Czwartek. Cała najbliższa rodzina Kasi i ja staliśmy nad wykopaną dziurą pośrodku cmentarza. Czułem otaczającą nas atmosferę, pełną smutku i żalu. Mama mojej dziewczyny… przepraszam, mojej byłej dziewczyny, nie odezwała się do mnie ani jednym słowem odkąd Kasia odeszła…
-Niech jej dusza spoczywa w spokoju.- Kapłan zakończył swoją przemowę.
Trzymałem w ręce czerwoną różę. Zrobiłem trzy kroki do przodu i jako pierwszy rzuciłem kwiat na trumnę.
-Kocham cię…- wyszeptałem. Wiedziałem, że złożyłem kiedyś obietnicę: zawsze będę kochał tylko ją. Nie miałem zamiaru jej nigdy złamać.
Po moim policzku mimowolnie poleciała łza. Potem druga. I następna… Chwilę potem rozryczałem się jak dzieciak, upadłem na ziemię i zacząłem zwijać się w agonii. Ktoś do mnie podszedł.
-Justin…
-Nieee…- Zatopiłem twarz w dłoniach i dalej cierpiałem.
Ten, kto podszedł, złapał mnie za ramiona i spróbował podnieść. Jednym, szybkim ruchem strzepnąłem dłonie człowieka. To była pani Ewa.
-Zostawcie mnie w spokoju!- krzyknąłem.
Wstałem i, nie zwracając uwagi na to, co pomyślą o mnie inni, pobiegłem w stronę bramy wyjściowej. Ominąłem mur cmentarza, kilka domów i znalazłem się w końcu w jakimś lesie. Usiadłem pod najbliższym drzewem i otarłem rękawem łzy.
-AAAGHH!- Od samego początku siedział we mnie ten krzyk. Obciążał mi całe ciało, więc w końcu go uwolniłem.
Poczułem w kieszeni karteczkę. Wyciągnąłem ją. Tak, to ta sama, którą znalazłem wtedy, na torach.
„Justin… Przepraszam. Życie bez Ciebie wydaje mi się niczym. Ciesz się sławą, znajdź odpowiednią dla siebie dziewczynę i śpiewaj dla niej. Ja tylko namieszałam Ci… nie… och, sama nie wiem… Siedzę tu i nie wiem, co mam napisać! Pamiętaj, że kochałam Cię nad wszystko inne. Mam nadzieję, że to przeczytasz. Życzę Ci szczęścia. Twoja Kasia„
Atrament był rozmazany od jej i moich łez. Trochę skreśliła… Czyli się wahała…
Zmierzwiłem ręką włosy wiedzą, że nigdy nie pozbieram się po śmierci Kasi. Nigdy też nie przestanę jej kochać, ani o niej myśleć. Doskonale zdawałem sobie sprawę, że moja kariera skończyła się wraz z jej śmiercią.
To ja dziś na tyle się napisałam.Paa <3//Ewa

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz